Zachęcamy do zapoznania się z komentarzem eksperckim do naszego tegorocznego sondażu CATI.
Doktor Karolina Brylska dzieli się swoimi refleksjami na temat opublikowanych wyników.
Choć zdecydowana większość badanych ma jasno określone stanowisko w badanej przez nas sprawie (udział wojsk polskich w stabilizowaniu granicy rosyjsko-ukraińskiej), to tylko połowa byłaby gotowa wyrazić je publicznie, np. w rozmowie z obcymi ludźmi. Pokazuje to duży dystans między posiadaniem poglądu a gotowością do jego ujawnienia – a więc klasyczny mechanizm działania spirali milczenia.
Mimo że aż 60% badanych uważa, że ich stanowisko w sprawie wysłania polskich wojsk na Ukrainę podziela większość społeczeństwa – zarówno dziś, jak i w przyszłości – to tylko 47% osób deklaruje gotowość do dyskusji na kontrowersyjne tematy. Poza tym co czwarty ankietowany (27%) jednoznacznie unika takich rozmów. Ta rozbieżność między „wiem, co myślę” a „mogę to powiedzieć” świadczy zapewne o potencjalnym lęku przed oceną. W sytuacji, gdy jesteśmy jako społeczeństwo tak bardzo spolaryzowani, jeśli chodzi o poglądy polityczne, rozmowa na kontrowersyjne tematy w bezpośrednim kontakcie z innymi ludźmi wydaje się nam zapewne zbyt ryzykowna, zbyt eksploatująca lub, co gorsza, bezcelowa. To wniosek, który może nieść ważne, negatywne konsekwencje dla kondycji społeczeństwa obywatelskiego w Polsce i jakości debaty publicznej.
Niesłychanie wysoka, deklarowana frekwencja wyborcza (aż 74% - zdecydowanie tak) wynika zapewne z charakterystyki próby w naszym badaniu (dość wysoka reprezentacja mężczyzn, osób z dużych miast oraz wykształconych), co samo w sobie jest interesujące. Ankieterzy raportowali, że podczas prób rozpoczęcia wywiadów kobiety rezygnowały, argumentując, że nie znają się na tematyce badania („opinie na temat wojska”) – mimo że ankieterzy podkreślali, że chodzi o wyrażenie opinii, a nie precyzyjnej wiedzy. Obok tego, nienaturalnie wysoka deklarowana frekwencja może wynikać z klasycznego response bias, czyli sytuacji, w której respondenci nie odpowiadają zgodnie z prawdą, a raczej – w tym przypadku – wyrażają opinię, która wydaje im się pożądana.